|
Archiwum sesji z działu Inne Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemach innych (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
21-07-2016, 01:03 | #1 |
Reputacja: 1 | [Mortal Kombat] Mortal Kombat - Początek Odprawa - … grupa Gamma uderzy od południowego wschodu. Gamma jeden zdejmie wieżę strażniczą, wg raportów jest tam dwóch snajperów. Mogą mieć noktowizory. Potem ruszacie do obozu wroga i czeszecie po kolei namioty i baraki. Nie muszę dodawać, żeby zachować ciszę jak najdłużej się da. - Co z tymi co stawią opór? - padło pytanie z sali. - Opór zlikwidować - odparł Jax. - Wiem, że dla niektórych może to być nowość. To jest akcja wojskowa, wróg jest dobrze uzbrojony i wyszkolony. I nie zawaha się was zabić. Jeśli dacie radę bez zbytniego ryzyka, bierzcie żywcem. Zwłaszcza jakieś większe szychy. - wskazał wiszącą obok tablicę, do której przypięte były zdjęcie szych z Czarnego Smoka. - Ruszamy za godzinę, powodzenia. Wybrzeże Tajlandii Dwanaście transportowych helikopterów prawie ocierało się o czubki drzew. - Dobra panienki - oznajmił siwy sierżant - wysiadka. Światła w środku zgasły, prawie wszyscy jednocześnie nasunęli na oczy noktowizory, zmroku wynurzył się świat rysowany na zielono. Liny znikły wciągnięte do helikoptera, który zawrócił i także wkrótce znikł. Nikt nie przerywał ciszy radiowej, kierowana GPSem każda grupa ruszyła do swojego zadania. Gamma 1 po godzinnym marszu znaleźli się u celu. Jakieś 300 metrów dalej była wieża. teraz skryci za spora formacja skalną byli bezpieczni. ale kilka metrów od skał wycięto drzewka i krzaki. Ze szczytu skały widać było wieżę strażniczą. Wyglądała na martwą i pustą. Ale ludzie z Czarnego smoka nie byli amatorami, raczej nie łazili by dla zabicia czasu. W końcu cierpliwość została nagrodzona, znad płotka okalającego szczyt wieży wysunęła się głowa i dłonie trzymające lornetkę z noktowizorem. Obóz czarnego Smoka Mimo nocy praca trwała w najlepsze. W świetle samochodowych reflektorów rozładowywano ciężarówki i układano skrzynie na pryzmy niedaleko brzegu. Kolejne grupy z tych pryzm przenosili skrzynie do motorówek ustawionych przy własnej roboty pomostach. Sporo ich czekało roboty, ale o świcie wyglądało, że wszystko będzie załadowane i gotowe do drogi. To miejsce musiało być już kiedyś wykorzystywane, bo kilka zbitych z bali baraków wyglądało na stare. A może po prostu łatwiej było wykorzystać jakąś opuszczoną wioskę. Gamma 1 Nagle od strony obozu rozległ się kobiecy krzyk i odgłos przedzierania se przez zarośla. Kilka chwil potem wypadła zza drzewa dziewczyna, kilka kroków za nią biegło dwóch zakapiorów. Dopadli ją z dziesięć metrów od stały za którą ukrywali się Gamma 1. Jeden z nich uderzył dziewczynę otwarta dłonią w twarz. - Ej, spokojnie - powiedział drugi - lubię sobie popatrzeć na ładną buźkę podczas rżnięcia. Nagle z wierzy rozległ się głos: - Wypierdalać debile, mało wam jebanych łbów nie odstrzeliłem. - Nie pierdol -odezwał się ten co wcześniej uderzył dziewczynę - Uwiniemy się raz dwa, a i wam coś skapnie. - dziewczyna chciała się wyrwać ale trzymał ją mocno. |