31-08-2008, 20:50 | #1 |
Reputacja: 1 | Głupawki w Magu Wstąpienie Gdy pierwszy raz czytałem podręcznik do MW od razu odniosłem wrażenie, że coś autorom nie wyszło. Niektóre rozdziały czytałem z zachwytem, a inne z niesmakiem. W porównaniu do Wampira Maskarady, którego świat i realia były bardzo spójne, w Magu Wstąpienie odniosłem wrażenie że coś nie gra. Dlatego założyłem ten temat by podzielić się swymi przemyśleniami i posłuchać (poczytać) innych opinii. Oto pierwsza i główna głupawka, czyli tradycje, rada dziewięciu i technokracja. Nie wyobrażam sobie że magowie wywodzący się z różnych kultur i państw mogliby stworzyć jakąś wspólną organizację. Weźmy na przykład Mówców Marzeń, jak szaman z nad Amazonki zdoła się dogadać z szamanem Tuaregów, magia rozwieje problem odległości, ale czy zdoła przekroczyć barierę kulturową i językową. Inny przykład, Niebiański Chór, czy katolicki ksiądz przebudzony da radę stworzyć spójną organizację z przebudzonym muzułmańskim imamem, czy zdołają wyzbyć się własnych uprzedzeń religijnych. A teraz inna tradycja, Kultyści Ekstazy; jak patrzę na współczesny świat, który jest odnośnikiem do świata mroku, to mam wrażenie że Kultyści współpracują z Technokracją i dostarczają rozrywki śpiącym. Łatwiej rządzić jest śpiącymi jeżeli dostarcza się im odpowiednią porcję przyjemności, świat wydaje się wtedy piękny, szczęśliwy i ładnie poukładany. Nie wydaje mi się też, by mogła istnieć tradycja Verbeny (poniekąd moja ulubiona), gdyż jest ona zbyt mocno osadzona w pogaństwie europejskim, które nie istnieje. Wydaje się jakby autorzy chcieli tą tradycją wyjść na przeciw oczekiwaniom feministek i ekologów. To tylko kilka przykładów niespójności w tradycjach i ich relacjach z Technokracją i między sobą, a jest ich o wiele więcej. Na dzisiaj koniec, a resztę głupawek opiszę w następnych postach. Pozdrawiam wszystkich i proszę o komentarze. |