Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-10-2018, 08:18   #1
 
Lord Cluttermonkey's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputacjęLord Cluttermonkey ma wspaniałą reputację
Waterdeep: Dragon Heist [D&D 5 | Shared campaign | 18+]


Our swords, once sharp, now gather dust
Much oil and care to fight the rust
Where once we had not time to care
And would give battle with brave hands bare

Our lances shone in brighter sun
Our chests groaned heavy with treasure won
Proud names we held over many lands
Proud men respected our commands

In those days dragons raged fierce
Keener, sharper blades did pierce
Swung by bolder, stronger men
Wine and women both sweeter then

So long ago, in fading dreams
Sometimes fantasy it all seems
But believe me not, ‘Tis true!
Taunter, my blade will answer you!

I am old now; my eyes no longer shine
My hands are weak; far too much wine
Has passed these lips - yet will I fight
For old wolves can still, defiant, bite

And talk your talk not so loud
Foolish, blind, young and proud
Or I’ll rise yet, and we shall see
If ye’ll ever live as long as me.

- Gall Jednonogi, eks-awanturnik

Życie w Leilonie było zwykłe i szare; monotonne i powolne jak uderzenia kilofów w tutejszych kopalniach. Leilon nawet na mieszkańców działał usypiająco. Stanowił też, co było jakąś jego zaletą dla ciekawskich uszu i przedsiębiorczych głów, sypialnię dla wszystkich podróżujących pomiędzy miastami Neverwinter i Waterdeep. Chłonęliście zatem przywożone z karawanami nowinki jak gąbki. Wraz z nimi budziła się w was gorycz, gdyż wszystkie interesujące, istotne dla Wybrzeża Mieczy zdarzenia dokonywały się wszędzie wokół, tylko nie w Leilonie. Wieści o owych zdarzeniach docierały tutaj z opóźnieniem i nierzadko mocno zniekształcone, czy to dla zaspokojenia gawędziarskich ambicji podróżników, czy przez bezlitosny upływ czasu.
Wydawało się też, że przejezdnych nigdy nie nudził żart o rycerstwie Leilonu. Według powszechnych plotek należało się jego przedstawicieli obawiać, choć nigdy w okolicy nie zadomowił się nawet jeden raubritter, a co dopiero rycerz z prawdziwego zdarzenia. “Rycerstwo Leilonu, przed którym drżyjcie wszyscy”, mówili, wskazując kuflem piwa na kolejną zmianę wychodzącą z kopalni. Dopiero kiedy wybrana przez Sojusz Lordów Pelindar Filmarya, obrończyni Tyra, objęła we władanie Leilon i powołała do życia jednostkę nazwaną Lancami Leilonu, stary żart powoli zmieniał się w wyraz szacunku. To było tak wiele, wiele lat temu...
W końcu po Lancach Leilonu przyszedł czas na was, na Miecze Leilonu. Nie rycerskie miecze, tylko awanturnicze, gdyż byliście po prostu paczką twardych kumpli potrafiących się dobrze lać. A już dawno nie było tu śmiałków chcących udowodnić swą wartość w inny sposób niż poprzez wyrobienie trzystu procent normy w kopalni. Nie wszyscy wywodziliście się stąd, ale właśnie tutaj się poznaliście i zawiązaliście kompanię wspólnie z wieloma innymi. Stąd nazwa. W szczytowym momencie było was dwadzieścioro czworo: i świeżaków, i doświadczonych poszukiwaczy przygód takich jak Gaerethus Trollobójca, przywódca waszej bandy. Jego przydomek wynikał bardziej z liczebności potworów w okolicy niż z waleczności samego awanturnika, ale to już wątek na inną opowieść.
Przeważnie najmowaliście się do ochrony karawan. Wspólnymi siłami odkryliście sześć zrujnowanych grobowców zapomnianych czarodziejów niedaleko Leilonu, gdzie niektórzy z was życiem przypłacili odkrycie kilku znalezisk, niestety mających wartość co najwyżej dla kapłanów Deneira czy mędrców obeznanych w historii i archeologii. Wtedy po raz pierwszy usłyszeliście o Podgórze, kiedy w przydrożnej tawernie jakiś stary, jednonogi awanturnik porównywał wasze mało owocne wyprawy do skarbów i chwały czekającej na prawdziwych śmiałków w podziemiach pod Waterdeep. Jako ochotnicy wspieraliście też miejscowych w walce z niewielkim plemionem jaszczuroludzi nad Jeziorem Martwych Ludzi i choć było to pyrrusowe zwycięstwo, to jednak wygrana. Czego nie można było powiedzieć o starciach w okolicach Żelaznego Brodu z prowadzonymi przez czarodziejów hobgoblinami legionu Kolekcjonerów Palców. Zebrały one pośród was i mieszkańców naprawdę ponure żniwo, na zawsze odmieniając losy kompanii. Po tragicznej śmierci Gaerethusa Trollobójcy pozostali weterani Mieczy Leilonu albo wybrali inną drogę, albo wrócili do spokojniejszego życia. Nie zawsze udawało wam się rozstać z nimi w dobrej atmosferze. Jako że nikt inny nie rościł sobie praw do nazwy, postanowiliście dalej poszukiwać przygód jako Miecze Leilonu i to nie tutaj, tylko w samym Waterdeep...



Waterdeep... Podobno były miasta równie wielkie, czy też bogate co Waterdeep, ale żadne nie dorównywało Koronie Północy w rozmaitości doświadczeń, jakie można było w nim znaleźć. Korzystaliście z miejskich dobrodziejstw, już od kilku dni trwoniąc awanturnicze oszczędności. Przebywaliście w Waterdeep w nieco okrojonym składzie, bo bez Llalsa. Przyczepił się jak rzep do psiego ogona do jakiejś wiedźmy z Jeziora Martwych Ludzi i nie zamierzał prędko wrócić. Według Luskańczyka wiedźmą wcale nie była. Zaklinał się nawet na Mystrę, że to dla niego bratnia magiczna dusza, ale brzmiało to jak typowa wymówka napalonego faceta.
Tego wieczoru, kiedy rozpoczyna się nasza opowieść, 8 Mirtula 459 roku Rachuby Północy, udaliście się do “Ziejącego Portalu”, gdzie mieliście nadzieję spotkać się na obiedzie ze sławnym Volo. Ponoć miał jakiś interes, ktoś was polecił, a że szukał właśnie ludzi waszego pokroju i koniecznie świeżej krwi, to Durnan - oberżysta - szybko umówił spotkanie. Gdyby taka osobistość została waszym patronem, byłoby to sporym wyróżnieniem.
Karczma, jak we wszystkich zasłyszanych plotkach, zbudowana była wokół głębokiej studni, prowadzącej do owianej czarnymi legendami Podgóry, niegdyś podziemnej siedziby szalonego czarodzieja Halastera. Czekaliście na Volo przy barze, co jakiś czas z nudów zerkając w nieprzeniknioną ciemność “portalu”. Oczekiwany celebryta modnie się spóźniał, zdążyliście więc już porządnie zjeść i wypić. Brudne od resztek jakichś zębatych ryb talerze i na wpół wypite kufle szarego “Cienistego” oświetlał jasny blask świecy. Pod okopconą powałą rozbrzmiewał gwar szulerów, śpiewki chełpliwych awanturników i krzyki odzianych dziewek o piskliwych głosach, zagłuszające nieczystą grę kędzierzawego lutniarza siedzącego trzy stoły dalej. Popołudnie jak każde inne, mogłoby się wydawać. Może chałtura i hałas trwałyby jeszcze godzinami do późnego zmroku, gdyby nie przeciął ich niespodziewanie przeraźliwy krzyk:
- Świnio ty dzika! Locho paskudna! Krew moich kumpli ci zasmakowała?! Precz z Waterdeep, zanim nożem przez świński ryj przejadę! - wrzeszczał ogolony na łyso elf. Słoneczny elf, o głowie świecącej niczym złoto. Anur skądś go kojarzył; był wręcz pewien, że kiedyś go widział w towarzystwie swej wtyki z gildii Xanathara, Darza Helgara. Wraz z czterema nie-elfimi, ale podobnymi mu drobnymi łotrzykami “Złoty” otoczył stolik. Siedziała tam postawna półorczyca, regularna bywalczyni karczmy. Łysol już przymierzał się do wściekłego kopniaka w brzuch wstającej z miejsca rozwścieczonej olbrzymki. Pozostali obwiesie z wilczymi uśmiechami zaciskali pięści...
Co robicie?!

 

Ostatnio edytowane przez Lord Cluttermonkey : 15-10-2018 o 22:53.
Lord Cluttermonkey jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172