01-04-2014, 01:46 | #1 |
Reputacja: 1 | [Wh40k/Only War] Operacja Blackwatch Rozdział I Arte Et Marte Malice, Otchłań Hazeroth, Sektor Calixis 7:44 czasu terrańskiego, 6 Februarius, 830.M41 Kilkanaście kilometrów na zachód od wraku transportowca "Diogenes" Valkirią szarpnęło. Silnie. Jeden z żołnierzy przywalił łbem w ramę fotelu i puścił wiązankę cadiańskich przekleństw. Szarpnięcia miały niedługo stać się dużo częstsze, intensywniejsze, w miarę zbliżania się transportu do miejsca akcji. Tubylcy z "Diogenesa" stawiali gęstą, acz prawie, że ślepą zaporę przeciwlotniczą. W przedziale pasażeskim panował półmrok, rozświetlany jedynie dwoma przytłumionymi, czerwonymi lampami pokrytymi kratą. Wnętrze było wyłożone dwoma rzędami foteli bezpieczeństwa. Większość z nich była zajęta przez opancerzone sylwetki żołnierzy. Elitarnych komandosów. Operatorów z Officio Sabatorum, część oddziału kryptonim "Turbodiesel". Nazwano ich tak od ksywy założyciela. Siedział razem z nimi, poprawiając właśnie przekrzywioną komisarską czapę. Kiwnął ręką na znak. Ktoś włączył radio. Dźwięki Znowu szarpnęło, tym razem mocniej. - Kurwa, pijani jesteście?! - wydarł się jeden z trepów w stronę kokpitu - Ogarnijcie tą lochę! Odpowiedź nie nadeszła. Ryk silników i trzaski z radia zagłuszały wszystko. Komisarz Dieter Diesel podjął inny temat, wybierając odpowiednią częstotliwość vox: - Cryvek! TK Cryvek! Tu Turbodiesel, odbiór! W radiu słychać było trzaski i szumy, które dla doświadczonych uszu znaczyły istną nawałnicę ognia. - Z woli Boga-Maszyny, odbieram! - Status! - Omnissiah nam sprzyja! Wszystkie sekcje wylądowały, trwa procedura neutralizacji predefiniowanych... - w radiu grzmotnęła jakaś eksplozja, której zaraz potem zawtórował charakterystyczny dźwięk broni typu hell. - Cryvek, odbiór! - Omnissiah czuwa dzisiaj nade mną! - kolejna seria z hellpistola - Dziecię Boga-Maszyny, spraw by ci barbarzyńcy utracili funkcje życiowe... - Cryvek, kurwa! - Tak tak, komisarzu. Trwa procedura neutralizacji predefiniowanych celów! Gloria in excelsis Omnissiah! - Pięć minut do następnej fazy operacji! Chcę mieć czyste lądowisko, albo wysprzątam je twoją metalową mordą, jasne?! - Jak światło reaktora plazmowego, lordzie komisarzu! Zaraz dokonam rytuału oczyszczenia... - Do roboty! Bez odbioru. Komisarz rozłączył się i potrząsnął głową, po czym spojrzał na zgromadzonych żołnierzy, wodząc wzrokiem od jednej twarzy do drugiej. Muzyka - briefing - Panowie. Nie mieliśmy czasu na porządną odprawę. Wiecie, że lecimy na "Diogenesa" w ramach pierwszej fazy Operacji Blackwatch. Skracając: naszym celem jest sabotowanie wrogiej obrony. Osiągniemy to, odcinając dopływ mocy do systemów obronnych, niszcząc podajniki z amunicją do makrodział i wpuszczając gaz paraliżujący do systemu podtrzymywania życia. TK Azul! Spojrzał na jedynego członka Adeptus Mechanicus we wnętrzu Valkirii, po czym podał mu pancerny cylinder wielkości dwulitrowej butelki. - Kondensat gazu paraliżującego. W tym stężeniu zabójczy. Wlać do SPŻ i rozpylić po wszystkich najważniejszych, najsilniej bronionych sekcjach statku w stężeniu jednoprocentowym! Do tego, wy zajmujecie się technikaliami przy odcinaniu mocy i amunicji! Wy! Powiódł wzrokiem po reszcie. - Asysta i osłona dla TK! Komisarzu Stokov, sprawujecie nadzór i dowództwo nad tą drużyną! - Panie, a co z wami? - odezwał się Vincent Haller, niedawno zrekrutowany do oddziału Cadianin z szeregów Czterysta Dwunastego. - Dopilnuję, by ten świr Cryvek zrobił to, co należy. Akkerman! Tristan! Bale! Briggs! Haller! Należycie do drużyny Stokova! Stokov... śruba ma nie spaść z dupy Azula, dopóki nie wykonacie parametrów misji! Ja zadbam o dywersję i osłonę dla waszej infiltracji! Kurtz, Ryan - idziecie ze mną! - Panie... - Zamknij mordę Haller, nie skończyłem jeszcze! Cele drugorzędne! Odnaleźć i pojmać, lub zneutralizować, liderów sił opozycyjnych. Potwierdzona obecność znanego secesjonisty i renegata. Rysopis macie wgrany do HUD waszych hełmów, imię: Bodag Keyn. Drugi cel: "kapitan Diogenesa", imię: Uhlik Verniz, silnie zcybernetyzowany! - T-minus jeden do strefy zero! - rozbrzmiał na voxie głos drugiego pilota. - Ok, panowie! Check out! - Set! - krzyknęli prawie, że na raz Haller i Briggs.
__________________ Dorosłość to ściema dla dzieci. Ostatnio edytowane przez Micas : 15-06-2014 o 16:36. Powód: Nazwa rozdziału. |