|
Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
20-04-2007, 14:28 | #1 |
Reputacja: 1 | Dwie drogi Nad zamkiem Morrigans zbierały sie czarne , deszczowe chmury. Po chwili jasna smuga błyskawicy rozswietliła pietrzace sie w góre potężne mury . Mineło kilka uderzen serca i pierwsze krople upadły pod konskie kopyta . Wędrowiec który dotarł do osady u stóp zamku nie był witany przez zadnego z nielicznych mieszkanców osady . Lecz nie stara , nieco podupadła gospoda zdawała sie celem wedrowca . Glein Sheog poprawił konski kropierz popedziwszy kona dalej ruszył wybrukowana droga , ktora opasujac wzgórze prowadziła do bram siedziby rodu De Morrigans. Rozkaz jego przełozonego w Zakonie brzmiał jednoznacznie . Ma dostarczyc zaproszenie do przyłaczenia sie do rycerzy zakonnych niejakiej Annis de Morrigans ... Na zamku czarne chmury wzmagały czujnosc strazy .Z uwaga raz po raz patrzyli w strone lasu , który rozciagał sie nieopodal . Niegdys prastare dęby były bogactwem okolicy ... dzis stanowiły schornienie dla smiertelnego niebezpieczeństwa które powodowało , ze wiesniacy coraz liczniej opuszczali okoliczne osady a kupcy omijali zamek szerokim łukiem . Wewnatrz poteżnego donzonu młoda kobieta konczyła haftowanie płaszcza , który juz niedługo miał zdobic jej zbroje ... Odgłos błyskawicy spowodował ze uniosła wzrok znad swej pracy i spojrzała w okno . Slady kropli , który zaczął padac dalikatnie zdobiły tafle szkła zygzakowatymi szlaczkami. “To ostatnia noc w zamku ... ostatni dzeszcz “ przemknęło Annis przez głowe ... Gaston Moltie siedział w zołnierskiej jadalni zamku Morrigans . Przybył z zamku Beaulix zbyt pózno by zostać przedstawiony swej przyszłej Pani , dzieki ktorej moze kiedys zasiadzie w siodle bojowego rumaka , jako pełnoprawny rycerz Zakonu Jadnorozca . Wychilił kubek ciepłego rosołu ... napewno nastapi to pózniej niz wczesniej ... ale kto wie ? . Jutro oficjalnie zostanie giermkiem ,nie dosc ze kobiety , to kobiety młodszej od siebie ... Odepchnał od siebie takie mysli ... W tym momencie dłosne uderzenia pierwszych kropli deszczu o dach zamkowego garnizonu wyrwały go z zadumy . |