Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 02-02-2016, 22:32   #1
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
[Old WoD; Vampire:DA] Krwawe Pola 18+

- Zaginął. Coś się złego stało na trakcie.- mówił jeden głos.
- Czegoś cie się spodziewali? To dzicz prawdziwa… musiał zaginąć. Trzeba było obrać inną drogę.- odezwał się drugi, głośniejszy i nerwowy.
- Trzeba było się trzymać ustalonego szlaku przez południe.- westchnął najstarszy z głosów.
- Dyć to niemożliwe teraz. Wojna w cieniach tam się toczy krew się leje, a ten Assamita…- zaczął pierwszy głos.
- Trzeba było rozwiązać problem od razu. Jedyna nadzieja, że klątwa jaką na siebie wziął przeklęty Saracen, wykończy go zanim dopnie celu.- stwierdził najstarszy z głosów.
- Poślemy naszego utalentowanego sługę, niech rozwiąże problem na miejscu i dopilnuje, by wszystko potoczyło się zgodnie z naszym planem.- stwierdził kolejny głos, władczy i starożytny zarazem.
- To ryzyko… zginąć może, lub co gorsza ujawnić się może.- przypomniał ów dotąd najstarszy z głosów.
- To ryzyko na które on jest gotów i ja też.- zadecydował przywódca. I reszcie głosów pozostało jedynie się zgodzić.


Nad Krakowem unosił się mrok. Ciemne chmury otulały Wawel. Tu w domenie Małopolski i jej stolicy, panowała cisza przed burzą. Bowiem burzowe chmury zbierały się nad bijącym sercem królestwa. I nad tym martwym też. Polskie wampiry nigdy nie miały łatwo. Ścierały się wpierw z rosnącą potęgą Tzimisce ze wschodu, potem dla odmiany zaczęły się na ich ziemiach panoszyć germańskie wampiry z zachodu przynosząc swoją politykę i tak śmiertelnicy z Cesarstwa Niemieckiego, swoją dominację.
Polskie klany wtłoczone między dwa potęgi nie miały czasu ni ochoty na jałowe spory między klanami.
Polskie wampiry walczyły o uznanie ich domen i podstępem jak i otwartą agresją sprzeciwiały się podporządkowaniu książętom z sąsiednich domen.
Kluczowym momentem dla nich było… powstanie i umocnienie się Uniwersytetu Jagiellońskiego. Napłynięcie Magów w mury uczelni, a potem Tremere. Polskie wampiry obróciły swe nieumarłe oblicza na południe, stamtąd sprowadzając posiłki i wsparcie zarówno polityczne jak i siłowe w sporach z wampirami z Brandenburgii i Prus książęcych. Choć niemieckie wampiry w końcu musiały uznać rosnące wpływy wampirów z Rzeczpospolitej Obojga Narodów, to stara niechęć nie rdzewiała. I sprawiała, że miejscowe wampiry z rezerwą odnosiły się do konfliktów i polityki Zachodniej Europy. Miały własne problemy, a wraz ze słabnięciem Tzimisce na wschodzie zyskiwały szansę ekspansji.
Bo coś doprowadziło do załamania potęgi Diabłów trzęsących dotąd Rusią, coś wywołało wojnę między wampirami na wschodzie, której echa docierały tylko do Krakowa. Więc pole dla ekspansji polskich krwiopijców zostało przygotowane. Nie mogli przegapić takiej okazji.


Dziś w nocy odbywała się uczta. Krwawa uczta w podziemiach Universitas Jagellonica Cracoviensis. Niestety uczestniczące w niej wampiry nie mogły oczekiwać przepychu i wspaniałości jakie towarzyszy takim ucztom na zachodzie i południu Europy. Miejscowy książę wywodzący się z klanu Tremere nie przepadał za blichtrem. Toteż nie było żadnych dziewek do zmacania i wyssania, a jedynie krew w kielichach roznoszona przez służbę. Nie było muzykantów, nie było grajków i nie było popisów tremereskiej mocy i fantazji. Jan Szafraniec, książę Krakowa był wampirem dość pragmatycznym. A to nie było zwykłe przyjęcie.


Zaproszona na niego grupka wampirów nie reprezentowała wszystkich klanów, nie było wielu ważnych członków Starszyzny. Ale to nie dziwiło nikogo. Szafraniec nie znosił przyjęć i w zasadzie ich nie urządzał. Chyba że musiał, bo gdy nie musiał wolał załatwiać sprawy pisemnie lub w cztery oczy. Nic więc dziwnego, że tak wielu ważnych krakowskich wampirów nie było. Za to.. ważne kto był.
Oczywiście sam książę.


Jan Szafraniec. Niegdyś ponoć Mag prawdziwy, potem jeden z pierwszych Tremere. Oficjalnie biskup i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, martwy od wielu wielu lat. O ironio odpoczywał w krypcie umieszczonej w podziemiach swej ukochanej uczelni, która była jego oczkiem w głowie.
Stary wampir umiał trzymać w ryzach wampiry w swej domenie, ale od wpływów na dworze królewskim była ona. Piękna i tajemnicza Ventrue, Małgorzata Tęczyńska.


Oficjalnie żona wojewody Stanisława Tęczyńskiego i adresatka wielu anonimowych poemów opisujących jej cnoty i urodę. Niewątpliwie wpływowa swą urodą kobieta rozdająca na prawo i lewo uśmiechy, do czasu aż zobaczyła stojącą w kącie. Wtedy uśmiech znikł z oblicza Małgorzaty zastąpiony gniewnym grymasem i od razu podeszła do księcia Tremere szybko wymieniając ciche uwagi. Kłócili się wyraźnie, ale też i Jan zdawał się nad wszystkim panować, bowiem jego słowa ostudziły gniew Małgorzaty… i znów jej oblicze ciepły uśmiech rozpromienił.
Powód owej zmiany nastroju raczej nie zwrócił uwagi na dwójkę mamroczących ze sobą wampirów, zamiast tego owa młoda dziewczyna w nieco przybrudzonym kubraczku i źle dobranej sukience wpatrywała się wilczymi ślepiami w wampira, który wszedł tuż za Małgorzatą. Chudego szlachcica z długi i zwisającymi smętnie wąsami, podgoloną głową, którą zdobił długie pojedyncze pasmo równie długich włosów. Wymienili spojrzenia, jej było pełne nadziei i sentymentu, jego… zmieszania i smutku.
Cóż… dziewczyna o wilczych oczach dzieliła swe spojrzenia, między wąsatego szlachcica, a jednookiego rycerza będącego bardzo blisko innego zakutego w zbroję wojownika. Olbrzymi i nieludzko wyglądający rycerz był… wedle plotek gargulcem Szafrańca pełniącym rolę szeryfa. Nazywał się Gniewko z Bogdańca i… cóż… nie wiadomo jakiego był klanu oficjalnie. Wielu twierdziło że to Brujah, ale równie wielu że Gargulec. Plotki podsycał sam Gniewko, wielki jak góra i nigdy nie odsłaniający twarzy.
On jednak nie interesował tak wampirzycy, jak stojący w pobliżu szeryfa ów stary jednooki rycerz, na którego białym płaszczu był symbol wzbudzający jej niechęć, choć niezbyt gorącą.
Tych dwoje wampirów nie było jedynymi osobistymi sługami Jana Szafrańca, była tu też znana w Krakowie dzikuska, skośnooka potomkini Tatarów, którą nieznoszący podróżować Tremere wysyłał na różne misje.
Nie ją jedną zresztą. Skośnooka dziewuszka wydawała się najbardziej egzotycznym kwiatem na całym tym przyjęciu… wyjątkowo martwym jeśli chodzi o atmosferę.
Nikt nie chciał się bawić, wszyscy próbowali stać z boku, co najbardziej rzucało się w oczy w przypadku dwóch ostatnich gości.
Bladolicej starszej karmelitanki, którą książę Krakowa wielce poważał i kryjącej się w jej cieniu drobnej dziewczyny, wyraźnie wolącej przebywać jak najdalej stąd.
Gdy te dwie weszły, Jan Szafraniec gestem zwołał do siebie wszystkie wampiry, by wygłosić przemówienie.
- Jak wiecie, zaproszeni tu zostaliście nie bez przypadku. Czas dzikiej samowoli na wschodzie przemija. Ludzie budują nowe siedziby i wycinają lasy… Litwa i ziemie ruskie przy Koronie czeka ucywilizowanie. Dochodzą mnie słuchy, że pijawy w Prusiech wręcz zacierają dłonie z radości. Chcą podstępem zdobyć, to czego nie udało im się otwarcie. Musimy ich ubiec i samy przejąć kontrolę nad ziemiami, które wymykając się z rąk rusińskich Kainitów. Wam zaś przeznaczona będzie rola forpoczty naszej inwazji. Waszym celem będzie zajęcie ziemi Smoleńskiej i ustanowienie tam władz Camarilli. Są tam co prawda już wampiry, w tym dwa potężne osobniki. Ale żaden z nich nie jest nam wrogi. W ostateczności, jeden z nich może zostać księciem Smoleńska, jeśli zrozumie wobec których pobratymców winien lojalność zachować.W okolicy Smoleńska działa już moja wysłanniczka, która w listach objawiła mi sytuację i radzi by teraz przedsięwziąć odpowiednie kroki. Nazywa się Honorata Jasnorzewska i jest moją lojalną służką i źrenicą mego oka, więc przynależy się jej taki sam szacunek jak mym innym wysłannikom. Ona zadba o was na miejscu, a poza tym…- tu przerwał na moment zerkając na świecę z godzinowymi podziałkami.-... nasz przyjaciel, książę Wiednia przysłał kilku swych zaufanych, którzy również w kierunku Smoleńska się udają w celach podobnych waszym. Ich wsparcie może się okazać przydatne, z racji doświadczenia w związanego z narzucaniem praw Camarilli nieujarzmionym dotąd Kainitom. Wiedeński wysłannik ma doświadczenie i siłę przekonywania i… sprowadzone przez niego siły mogą okazać się języczkiem u wagi w zbliżającym się konflikcie na smoleńskiej ziemi. Jeśli się będzie nadawał na księcia, to dobrze… jeśli nie.. na miejscu jest jeden Gangrel i jeden Tzimisce również do tej roli aspirujący. Poza tym… w świcie wysłannika, jest też Tremere z Francji, który wielce się przysłużyć Księciu Wiednia. I…- tu zamilkł, by po chwili dodać stanowczym tonem.-... wielce mu zależy, by temu Tremere nie spadł włos z głowy, a przez to i mi zależy.
Jan Szafraniec uśmiechnął się dobrotliwe.- Rozumiem, że me słowa są dla was zaskoczeniem, a i porzucenie obecnego żywota nie wydaje się być darem. Ale właśnie zostaliście obdarowani szansą na nowy początek i realizację pragnień.
Upił krwi z kielicha przechodząc się dobrotliwie.- Macie jeszcze trochę czasu zanim zjawią się goście z Wiednia, więc mądrze go wykorzystajcie na rozmowy i pytania. Potem możecie nie mieć okazji. Wyruszacie już następnej nocy. Czas bowiem nagli.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 21-06-2016 o 21:10.
abishai jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:58.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172