Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 16-05-2009, 22:00   #1
 
Efcia's Avatar
 
Reputacja: 1 Efcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputacjęEfcia ma wspaniałą reputację
[Wampir:Maskarada] Kości (18+)

Sylwester! Zabawa do białego rana. Bale i przyjęcia. Zabawa na ulicy. Muzyka na każdym rogu. Rozbawieni ludzie. Fiesta, fiesta, fiesta…
No, może nie dla wszystkich. Niektórzy mają pecha i muszą się pojawić na sztywniackich przyjęciach u szefa, lub co grosza otrzymali zaproszenie na coroczny bal organizowany rok rocznie przez Juana Antonia De La Cruz, księcia Laredo. Na tym balu muszą być wszyscy, jak co roku. I jak co roku większość będzie się nudziła. Na tym balu jak zwykle De La Cruz będzie siał propagandę o swojej wielkości i nieomylności niczym wielki wódz i ojciec narodu. Propaganda w najczystszej postaci.
A prawie całe zgromadzone tam towarzystwo będzie mu przytakiwać i prześcigać się w, nie bójmy użyć się tego stwierdzenia, będzie prześcigać się we włażeniu mu w dupę i to bez wazeliny. Zadziwiające jest w tym wszystkim, że wszyscy Spokrewnieni biorą udział w tej szopce. De La Cruz z niezwykłą finezją potrafi napuszczać jednych na drugich i chyba tylko to trzyma go na szczycie. Albo też starsi to kretyni. Tak czy siak zapowiada się nudny i sztywny wieczór.

Przyjęcia u księcia odbywają się wedle z góry ustalonego scenariusza. Każdy osobnik mający szczęście, a właściwie nieszczęście, znalezienia się tam ma swoje miejsce i swoją rolę do odegrania.
Jedynym plusem jest to, że książę nie skąpi grosza na ten teatrzyk. Można się najeść do syta. Zabawić. Popróbować różnych egzotycznych dodatków. Zabawa pełną gębą. Ubaw po pachy.

Wieczór był dość chłodny jak na tę szerokość geograficzną. Ludzie gdzieś się spieszyli, zapewne na przyjęcia i bale, lub też do pracy, ktoś w końcu musiał obsługiwać te przyjęcia i bale. Zresztą łatwo było rozpoznać kto gdzie się udaje. Stare pudernice uczepione spasionych facetów, lub młode uczepione jeszcze bardziej spasionych. Resztki świątecznych ozdób przykryte noworocznymi. Klimat iście sielsko-anielski.

Korki, korki, wszędzie korki. Sznur samochodów jadących nie wiadomo gdzie i nie wiadomo w jakim celu. A już chyba najwięcej było ich pod hotelem Santa Maryja. To chyba było oczywiste, w końcu od lat odbywał się tu największy i najważniejszy bal sylwestrowy w mieście. To tu przychodzili najważniejsi i najbogatsi. Przychodzili tu pochwalić się przed śmietanką towarzyską jeszcze większym brylantem na palcu, jeszcze większą kolią z pereł, jeszcze młodszym kochankiem. Nowym biustem, ustami. Targowisko próżności.

Jednak dla Rodziny ważniejszy był bal, który odbywał się na ostatnim piętrze tego gmaszyska. To w ten jeden niezwykły dzień wszyscy zbierali się razem. Szopka. Teatrzyk. Ale takie było życzenie i wola księcia tego miasta. A z wolą księcia lepiej nie igrać.

Wszyscy wystrojeni jak małpy na jarmarku zmierzali w jednym kierunku. Do centrum miasta. Do hotelu Santa Maryja.

Jakoś dziwnym trafem ta dziwna zbieranina wyrzutków i uciekinierów spotkała się razem przed wejściem. Choć prawdopodobieństwo tego zdarzenia było zerowe, nie było ono jednak niemożliwe, co zresztą pokazało owo spotkanie. Wszyscy przystanęli lustrując innych podejrzliwie. Wspólny wróg to jedna z tych niewielu rzeczy, która ich łączyła. Chociaż w tym przypadku chyba, logika zero-jedynkowa nie miała zastosowania. W końcu wróg mojego wroga nie musi być moim przyjacielem.
Cały ten rytuał przysłowiowego obwąchiwania się pod ogonem przerwało pojawienie się starego, białego Rolls-Royce'a na obcych blachach.



Wszystkim przez chwilę wydawała się iż zza przyciemnionej szyby przygląda im się znajoma gęba, znajoma znienawidzona gęba. A może to tylko złudzenie.

Rolls-Royce z gracją podjechał pod wejście do hotelu, odźwierny już chciał otworzyć drzwiczki samochodu, ale uprzedziło go wysoki, wyprostowany jak struna szofer. Z śnieżno-białego samochodu wyskoczyła najpierw czarna świnka na kolorowej uprzęży.



A późnej ukazał się jej właściciel.



Wysoki, szczupły mężczyzna o ciemnej skórze, z białymi włosami odziany w krzykliwy dopasowany strój w panterkę. Podpierał się równie panterkową laseczką.

Z drugiej strony samochodu wyraźnie wkurzony wychodził dobrze wszystkim znany Jesus Cerro De La Mesas. Jednak przeczucie nie myliło ich. To jego kaprawe oczka musiały się przyglądać grupce stojącej przed wejściem.

Odziany w pantetrkowe wdzianko mężczyzna pociągnął za sobą oporne zwierze, które właśnie zamierzało wejść w kałużę.
De La Mesas przyspieszył kroku, by dogonić ciemnoskórego mężczyznę, a mijając zebranych rzucił wszystkim znudzone spojrzenie.

Z braku lepszych perspektyw i braku czasu, bo nieubłaganie zbliżała się godzina rozpoczęcia tej całej szopki, wszyscy ruszyli za dwoma mężczyznami.

Jak się można było spodziewać, wsiedli do tej samej windy, jadącej na pięćdziesiąte piętro hotelu.

Gdy drzwi się zamknęły ciemnoskóry mężczyzna oparł swoją laseczkę o ramię Ventrue i odezwał się do niego swoim cieniutkim głosikiem.
- Tylko pamiętaj, Cerro, ja będę mówił. – Uśmiechną się do syna księcia San Diego ukazując rząd równych zębów. Zwrócił się później do pozostałych.
- Widzę, iż Juan nie zmienił przyzwyczajeń. Bal sylwestrowy, jak co roku. Stary, dobry Juan.
 
__________________
- I jak tam sprawy w Chaosie? - zapytała.
- W tej chwili dość chaotycznie - odpowiedział Mandor.

"Rycerz cieni" Roger Zelazny

Ostatnio edytowane przez Efcia : 16-07-2009 o 23:14.
Efcia jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:38.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172