Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - DnD > Archiwum sesji z działu DnD
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 07-09-2014, 20:52   #1
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
[D&D/Path] Ognie Erelhei-Cinlu II- Nowa Fala [+18]


1-5 Tarsakh 1373, Rok Zbuntowanych Smoków



Ostatnie miesiące upływały spokojnie i leniwie. Po ostatnich wydarzeniach i walkach, wszystkie Domy były wykrwawione na tyle, by nie prowokować kolejnych konfliktów. Wszystko powoli wracało na stare tory intrygi i sztyletu. Ale nawet i tu był zastój. Zbyt wiele się zmieniło... sojusze, matrony, Domy były inne niż przed wyprawą na ilithidy.
Największą zmianą była rosnąca forteca. Klockowaty potwór budowany na mulhorandzką modłę wyróżniał pośród smukłych i niemalże filigranowych twierdz pozostałych Domów. Ale niewątpliwie zamierzał przyćmić je wszystkie w przyszłości. Enklawa poszerzyła się kosztem Domu Tormtor, niemniej za sporą rekompensatą i gwarantując nowej matronie wieczysty sojusz Tormtor i Thay.
Reszta Domów okopała się i... pogrążyły się w śnie. W zwodniczej drzemce. Bo czyż należało spoczywać na laurach? Okręt został przepędzony, ale nie zniszczony. Każdy Dom miał własne wewnętrzne napięcia.
Niemniej każdy Dom potrzebował też chwili spokoju by okrzepnąć.


Dom Tormtor skupił się wokół swej nowej Matrony. Silnej córki potężnej poprzedniczki. Sabalice musiała poświęcić swe faworyty, pozwalając innym zająć miejsca przy swym boku. Ale nie wyszło to jej na złe. Vallochar zdołał skonsolidować i wzmocnić katedrę magów wokół siebie na tyle, by nie polegała ona wyłącznie na sile swego mistrza. I choć nie był zwolennikiem Sabalice, to jego podwładni i on sam wiernie trwali przy Matronie. Zresztą nowy mistrz magii przede wszystkim starał się wzmocnić samą katedrę wkładając wiele wysiłku w to zadanie. Bądź co bądź minęły czasy, gdy potęga katedry magów mogła opierać się tylko na olbrzymiej sile swego mistrza. Epoka Nihrizza przeminęła bezpowrotnie.
W armii swe rządy rozpoczęła naczelna generał Tamika. Ta stara i doświadczona drowka gwarantowała spokój i porządek w armii. Coś co mocno nadszarpnięte siły Tormtor potrzebowały po ostatnich bojach.
Brak silnej osobowości wśród kapłanek, pozwolił Sabalice zagwarantować sobie zerową konkurencję ze strony nowej Opiekunki Świątyni. Dom Tormtor stał na stabilnych podstawach.

Dom Shi’quos z drugiej strony musiał się zmierzyć z nowym wyzwaniem jakim była dominacja w Erelhei-Cinlu. I ani on, ani jego Matrona nie byli na to przygotowani. Magowie wyjątkowo silni i wyjątkowo kłótliwi, nie potrafili z początku wypracować wspólnej linii, a fakt… że teoretyczny Naczelny mag Lesdar’heer po prostu ignorował swe obowiązki nie bardzo ułatwiał współpracę. Magowie były kłótliwy, zazdrośni i hałaśliwi. Ale zdołali wyznaczyć drowa odpowiedzialnego za ich wspólne stanowisko. I został nim oczywiście Malovorn, który zdołał wokół siebie zbudować w miarę stabilne poparcie Mistrza Katedry Odrzucań Ghand’olina, mistrza Katedry Wywołań Drathira, mistrzyni czarowników Sur’sayidy i milczące poparcie reszty. Ta funkcja daleka była do znaczenia jakie miałby Naczelny Mag, ale… przynajmniej drow który chciał coś od magicznej społeczności Shi’quos wiedział, gdzie się skierować.
Podobnie było w wojsku i dyplomacji, upokorzona Trielva musiała rywalizować z nową naczelną przywódczynią armii generał Haelonią, a Xull’rae musiała się mierzyć z cichą niechęcią starych ust Nietoperzycy.
Takie rozgrywki były jednak zapewne na rękę samej Ythesha'nie, dzięki takim konfliktom mogła trzymać w szachu magów jak i armie i dyplomację, przychylając się ku jednej lub drugie stronie w razie potrzeby. Takie problemy jednak nie dotyczyły Świątyni, dowodzona przez Nhilue połączoną partnerskim związkiem z Malovornem świątynia nabrała siły stabilizując cały układ.
Sama Nietoperzyca pozostawała jednak nadal niedostępna i tajemnicza kierując miastem ze swej “jaskini”, co było kłopotliwe… bo władczyni powinna jednak nie stać na uboczu.

Dom Aleval nadal pozostawał w cieniu. Ostatnie wydarzenia nie zmieniły ani Ślicznotki, ani samego Aleval. Jak zwykle rozrywkowy Dom szpiegów i zabójców wydawał się niechętny angażowaniu w walkę. A swoje konflikty rozwiązywał anonimowo. Ale nawet i on nie ochronił się od przecieków. Śmierć sporej grupki potężnych drowów i tajemnicze rozmowy pomiędzy przedstawicielami Eilservs a Aleval, dały podstawy do tajnego porozumienia między tymi Domami. I niewątpliwie związanego z tępieniem herezji. Ale w przypadku Aleval zawsze wydarzenia działały się w cieniu. A ich efekty rzadko oglądały światło dzienne.

Dom Eilservs z kolei znalazł się w dość dziwnej sytuacji. Płaszczyzna dawnych konfliktów jaką była wzajemna niechęć na linii Bestia - Uśpiona smoczyca przestała istnieć. Eilservs nadal było niechętne Domowi Shi’quos będącemu dość oziębłym jeśli chodzi o kult Lolth, ale… rosnący wpływ Nhilue ocieplał wizerunek Shi’quos jako siedliska herezji, a w dodatku ten Dom stanowił wraz z Godeep naturalną konkurencję dla Thay sprzymierzonego z Tormtor. Sama Sabalice wykonała jednak kilka gestów przyjaźni względem Eilservs, mające dowieść że Tormtor przede wszystkim jest wierne Lolth i miastu. A i sam Dom Thay był bardziej zajęty swoimi sprawami, niż antagonizowaniem relacji z Domem Kapłanek.
Dom Eilservs po raz pierwszy od wielu lat nie miał jasno zdefiniowanych wrogów. Malnilee więc wyznaczyła tradycyjnego wroga za cel. Heretyków. Ostatnie miesiące pozwoliły bowiem stwierdzić, że herezja na nowo zakorzeniła się Erelhei-Cinlu. Tak więc inkwizycja pod opieką nowej Matki Opiekunki rosła w sile i w znaczeniu. I nawiązywała nowe kontakty, na przykład z Vae.

Dom Vae miał bowiem niedawne problemy z silnie zakorzenioną w nim herezją Shar. I nawiązywała silne kontakty z Eilservs na tej płaszczyźnie. A choć Lanni Vae… bohaterka która ujarzmiła herezję w godzinie próby była w wyjątkowo dobrych kontaktach z Malnilee Eilservs, to sam Dom pod wodzą Sereski zajął tradycyjne dla siebie stanowisko: “Stoimy z boku i robimy interesy”. Dom Vae pokiereszowany mocno potrzebował chwili spokoju. Zwłaszcza że magowie Domu zostali mocno przetrzebieni, a ich lojalność wobec Domu była… kwestią dyskusyjną. I uporządkowanie tego bajzlu zlecono czarodziejce zewnątrz. Byłej uczennicy Cienia z Shi’quos, Inyndzie.

Dom Xaniqos... Dom Żmij, Dom Zdrajców podnosił się z ruin. Podczas przedostatniej wojny wiele wycierpiał, a nie będąc licznym bardziej odczuwał te straty. Co prawda nowe ziemie w części rekompensowały tą stratę, ale nie do końca. Nic więc dziwnego, że Srebrny Języczek wdzięczyła się do każdej z Matron, by przekonać je do pacyfistycznej obecnie natury Domu i chęci przyjaźni. Dom Xaniqos podobnie jak inne zabrał się głównie za odbudowę potencjału… zwłaszcza militarnego. A z racji śmierci wielu wyższych rangą dowódców.. nastąpiło wiele promocji w armii, sprawiając iż kadra oficerska Domu jako jedynie nie składała się w przeważającej ilości z kapłanek.

Dom Godeep lawirował pomiędzy kontraktami z Thay, a konkurowaniem z nimi. Ten dualizm mógł być kłopotem w przyszłości, ale obecnie generował spore zyski. Więc sam Dom szybko odbudowywał straty. Aktywna działalność polityczna i wiązaniem się sojuszami zwłaszcza z Vae i Aleval, ustawiało Dom Godeep w pozycji przyszłego rozgrywającego. Ale akurat przyszłość nie dawała się łatwo przewidzieć.
Niemniej istniały zarzewia konfliktu, które mogą wygasnąć… albo spalić sam Dom. Najbardziej widocznym była cicha niechęć i skryta rywalizacja pomiędzy doświadczoną Barzail, a charyzmatyczną i utalentowaną Siadef.

Dom Thay zaś rósł w siłę. Jego twierdza wznosiła się coraz wyżej, a jego budynki zapełniali kolejni emigranci z powierzchni. Niewątpliwie Thay przestało być tylko enklawą, rozbudowując swe siły defensywne jak i ofensywne.Ba, nawet świątynie ich bogów uległy rozbudowaniu. Na szczęście dla spokoju miasta, Thay było też Domem pasywnym. W zasadzie ograniczało swą rolę do obserwacji i deklaracji wspierania miasta, oraz do interesów… Z pozoru nic się nie zmieniło. A jednak coś było inaczej. ilość czerwonych magów w mieście wzrastała. Powstał nawet ośrodek badawczy… którego głównym celem było znalezienie i przejęcie latającego statku. Okręt ilithidów stał się idee fixe tutejszego khazark, ba… możliwe że idee fixe całego imperium. Enklawa była rozbudowywana głównie w tym celu właśnie. Opanowanie Podmroku nie było dla łysych magów tak ważne jak pokonanie Halruaa na ich własnym poletku. Bądź co bądź Thay miało wobec tej magokracji kompleks niższości.


Han'kah Tormtor


Zarządzanie Areną okazało się nie tak ekscytujące jak Han’kah z początku myślała. Odbudowa zniszczonej części, zebranie nowych gladiatorów… zakup bestii. I jeszcze przygotowanie pierwszego widowiska na otwarcie Areny. To było trudne i wymagało zmierzenia się z czymś nowym dla Han’kah… zarządzaniem.
Było to nudne i frustrujące zajęcie, tym bardziej że wojowniczka miała własne kłopoty. Zbliżało się rozwiązanie, a sama Han’kah wyglądała już jak napuchnięty balon. Co prawda miała już za sobą kilka ciąż, ale ta właśnie była wyjątkowa… bo wyjątkowo ciężka.
A przecież to nie zwalniało jej od obowiązków. Potrzebowali bestii na inaugurację Areny, a tych obecnie nie mieli. Mogli je co prawda kupić z jednego ze źródeł. A były nimi: Icehammer, Dom Shi’quos i Dom Vae. Mogli je kupić, ale nie bardzo mieli za co. Jak wszystkie Domy, także i Tormtor zaciskał pasa. I Arena była ofiarą tej oszczędności.

Lesen Vae


Kosiarz… tak ją nazwano. Atakował znienacka, mordował sadystycznie i brutalnie. I wybierał na cel tylko oficerów. Tylko jego oficerów. I był nieuchwytny. Ale Lesen znał prawdziwą tożsamość Kosiarza. Wiedział kim jest i jaki jest jej cel. I póki co, nie zdołał jej złapać. A ona była cierpliwa. Potrafiła na kilka tygodni zniknąć i nie podejmować żadnych działań. Tylko po to by uderzyć, gdy Straż Domu straciła czujność.
Było to frustrujące, tym bardziej że sprawiało iż drowy niechętnie garnęły się do sił dowodzonych przez Lesena. Było to niebezpieczne, bo Lanni wykorzystywała tą słabość by podkopywać wiarygodność Lesena zarówno w oczach Sereski jak i Domu Eilservs.
Niemniej sam Lesen miał na własnej głowie inne projekty, która brał po uwagę. A które wymagały współpracy z wpływowymi drowkami. Dzięki głębokiej przyjaźni z Inyndą miał poparcie. Słabe jak i sama leniwa drowka. Ale miał... i to się liczyło.
Alyquarra zaś okazała się całkiem rozsądną drowką i skłonną do współpracy… o ile plany Lesena nie wchodziły w paradę z jej własnymi zamierzeniami.
Lesen zaś zatoczył koło. Ruszył z pozycji kapitana straży i znów na niej utknął. Po drodze jednak wiele stracił i wiele zyskał. W tym wpływową kochankę, która mogłaby nawet… być jego partnerką w przyszłości.

Neevrae Aleval


Neevrae miała i szczęście i pecha zarazem. Będąc akredytowaną dyplomatką w Shi’quos znalazła się blisko najbardziej wpływowych drowów w mieście. Ale jednocześnie… wiele się zmieniło. W Despana miała poparcie związane z bliską przyjaźnią z Valyrin Despana co przedkładało się na spore wpływy w samym. Gdy Valyrin przebywała w Shi’quos poprzez nią, Neev również mogła rozwijać swoje wpływy. Niestety Valyrin znikła, a wraz z nią profity dla Neev wynikające z tej znajomości. Neev była mało ważną dyplomatką, w bardzo ważnym miejscu. Za to po części związana ze starymi ustami, Tazjrą Shi’quos.
Wojna przecięła dawne związki Neev z derro żyjącymi z Icehammer. Pozostało więc mozolnie budować nowe znajomości i wpływy, co było trudne w Domu nie słynącym z zabaw i przyjęć. Malovorn choć osoba rozrywkowa, nie wystarczał… Neev musiała nauczyć się nowej dyplomacji w ponurej i dość zapracowanej Twierdzy uczonych.

Maerinidia Godeep


Mae… czuła się ostatnio bardziej dyplomatką niż Naczelną Czarodziejką. Dużo czasu spędzała na negocjacjach i rozmowach. Jak nie na całonocnych pogaduszkach z Matką Opiekunką Godeep, to na ustalaniu strategii dyplomatycznych z Zeyrbydą i jej protegowaną Rileari, obecnymi Ustami Matrony.
Ale okres był gorący… Negocjowanie kontraktów z Thay, rozmowy polityczne z Mevremas i Sereską. Dużo kwestii związanych z współpracą na różnych polach. Do tego jeszcze kwestia bliższej współpracy między poszczególnymi Naczelnymi Magami… oczywiście dla dobra Erelhei-Cinlu. Sprawy nie ułatwiał fakt, że mimo nominacji Malovorna na coś w rodzaju rzecznika kasty czarodziejskiej, Dom Shi’quos nie miał Naczelnego Maga z prawdziwego zdarzenia. A Naczelna Czarodziejka Domu Aleval była bardziej mitem niż żywą istotą.
Niemniej to wszystko blakło z problemem, który postanowiono rozwiązać na początku miesiąca. Co z artefaktem ilithidów pozostawionym w ich mieście? Był kłopotliwy w transporcie i w zasadzie nie wiadomo było na jakiej zasadzie działał. Ani do kogo należał.
Tą sprawę postanowiono rozwiązać na konferencji Naczelnych Magów wszystkich Domów, którą zainicjował sam Malovorn.

Xullmur’ss


W obecnych okolicznościach bogactwo straciło na znaczeniu. Wygody stał się zbędne. Liczyła się potęga. Potęga i strach. Xullmur’ss w końcu zdołał stworzyć własną “armię”, choć nie stanowiła ona imponującej siły. Przemierzając ścieżki pomiędzy grobowcami dawnych drowów miał czas na przemyślenia. Zapomniany i odrzucony, władał podobnymi sobie… Niemniej to było dalekie od jego prawdziwych ambicji. Jednak zanim zajmie się kolejnymi projektami musiał dopilnować swego bezpieczeństwa. Bądź co bądź jego niedoszły władca nadal żył. I ukrywał się gdzieś.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 14-09-2014 o 13:49. Powód: poprawki
abishai jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:20.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172