Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Science-Fiction > Archiwum sesji z działu Science-Fiction
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-05-2018, 11:34   #1
 
Hawkeye's Avatar
 
Reputacja: 1 Hawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputacjęHawkeye ma wspaniałą reputację
[ST:A] USS Praha Ep.1 "When the Night Comes In"

Baza Gwiezdna 371, Data Gwiezdna 48355.4

Ciężko było uwierzyć, że w miejscu, w którym znajdowała się baza jeszcze do niedawna nie było nic. Układ binarny o jedynie dwóch interesujących ciałach planetarnych. Najbliżej dwóch słońc znajdowała się planeta klasy Y. Trochę dalej bliżej środka układu swoją orbitę miała karłowata planeta klasy D, która przywodziła na myśl księżyc Ziemi. Konstruktorzy tworzący nową bazę gwiezdną użyli jej jako swojej głównej bazy. Gdy opuścili ją, miejsce to przejęła Gwiezdna Flota, zamykając dostęp do planety i tworząc małą bazę Wywiadu. Można było się jedynie domyślać, dlaczego nie chciano w tym celu wykorzystać znajdującą się na skraju układu nową bazę gwiezdną.

Sprawiała ona dobre wrażenie, nowa, czysta, niemal sterylna, a jednocześnie pełna życia. W każdym momencie wokół niej znajdowało się przynajmniej kilka okrętów. Zbudowana według najnowszych schematów, mogła być szybko przystosowana do jakiegokolwiek zadania wyznaczyła by jej Admiralicja. Nie to, że jakiekolwiek modyfikacje były konieczne. Po podpisaniu traktatu pokojowego i utworzeniu Strefy Zdemilitaryzowanej Kontradmirał Julian Fornal wybrał to miejsce, jako swój sztab. Tym samym wszystkie okręty z sektora, pieszczotliwie nazywanego przez personel floty - Końcem Nadziei otrzymały nowy dom.

W każdej chwili w systemie znajdowały się przynajmniej dwa okręty, kolejny powinien znajdować się nie dłużej niż dzień lotu. Do samej logistycznej obsługi takiego przedsięwzięcia potrzebowano ogromnej ilości personelu. I widać to było po wnętrzu stacji. Setki istot przewijało się po głównych sekcjach stacji. Wraz z jej pojawieniem się przybyli kupcy i pionierzy szukający tymczasowej bezpiecznej przystani. Wraz z nimi pojawiła się też większa liczba cywili. Mimo, że nadal była to instalacja wojskowa, pod wieloma względami przypominała bardziej port cywilny.

Choć żółty kolor na mundurach żołnierzy i oficerów GF przypominał, że czasy są niebezpieczne. Zagrożenie jakie stanowili Maquis, niebezpieczeństwo że traktat zostanie zerwany i w końcu zagrożenie jakie mogło stanowić Dominium sprawił, że to właśnie kolor departamentów operacyjnych był dominujący w tym miejscu.

Zresztą z tego powodu 3 dni temu do tego miejsca przybył USS “Praha” okręt klasy Akira. Klasa ta była modyfikacją typowych projektów Federacji. Odpowiedzią między innymi na wydarzenia w Wolf 359. Mniejszy od klasy Galaxy, nie przystosowany do przewożenia rodzin, miał doskonalsze uzbrojenie i był wytrzymalszy. Powrót do korzeni dalekiej eksploatacji - okręt, który sam potrafiłby poradzić sobie z każdym zagrożeniem.

Sama Praga niedawno wyszła ze stoczni Utopia Planitia. I widać było, że ostatnie wydarzenia miały mocny wpływ na zespół projektowy. Choć nie odbiegał w żadnej mierze od norm znanych z innych okrętów, to jednak najwięcej znaczenia przyłożono do instalacji wojskowych i medycznych. Okręt miał być iskrą w mroku, niosąc nadzieję zagrożonym istotom w całym kwadrancie. Nawet jego motto oddawało tą ideę: “Nie było nigdy nocy czy problemu, którego nie rozwiązał wschód słońca lub nadzieja”.

Już wkrótce idea ta miała być zrealizowana tutaj na granicy Federacji …

Kapitan Arthos Dellare CO Prahy siedział obok swojej I Oficer Komandor Ta’nar naprzeciwko bajoranki Kapitan Deene Cefa dowodzącej “USS Charles Tucker” klasy Nova i jej pierwszej oficer tellarytce Komandor Ruva bav Tregrurc. W sali obrad panowała nerwowa atmosfera, działalność Maquis w regionie stawała się coraz bardziej nieznośna, a od zaginięcia USS “Voyagera”, nie można było wykluczyć ataków na obiekty Federacji.

Kontradmirał Fornal, człowiek pochodzący z Ziemi, dobrze po 50, z lekkim brzuszkiem, przerzedzonymi szpakowatymi włosami i sumiastymi wąsami, był ojcowską figurą. Nie wydawał się poruszony niczym co tu się wydarzyło. A jego dobrotliwy uśmiech miał uspokajający wpływ na zebranych.

Nie można było tego samego powiedzieć o pozostałych oficerach zebranych w tej sali. Komandor Prodromos Giorgiou Szef Sztabu co chwila podawał jakieś pady Fornalowi, to do podpisania to pokazując jakiś szczegół, warty jego uwagi. Stojący przy holograficznej mapie Saurianin Komandor Porucznik Doggtonii Szef Wywiadu sektora, oraz Komandor Porucznik Ágnes S-pos będąca Głównym Oficerem Strategicznym, co chwila przerzucali obraz przybliżając, to znów oddalając znane systemy i informacje, które mogły być przydatne dla dowódców.

Oboje z oficerów Pragi zapatrzyli się chwilę na PADD wyświetlający dyrektywy przygotowane przez dowództwo na czas przydziału ich okrętu pod dowództwo Fornala. Wytyczne jakich mieli przestrzegać podczas każdej misji w tym miejscu. Oczywiście nikt nie zapisał tutaj takich oczywistości jak przestrzeganie Pierwszej Dyrektywy, ale znalazły się tutaj takie informacje jak Ochrona Granic Federacji i jej obywateli, Badanie i mapowanie okolicy oraz Zakaz przekraczania DMZ.

Tymczasem dwójka oficerów skończyła swój wykład o działalności Maquis (zwiększającej się), szlakach przemytniczych i przerzutowych (trudnych do wykrycia) oraz działalności Cardassian po ich stronie granicy (podejrzanie małej) i patrzyli na swojego dowódcę.

Fornal odezwał się tubalnym głosem, którego nie powstydziłby się żaden Klingon.
-Znacie już ogólną sytuację. Nie po to jednak was tutaj zebrałem, choć chcę aby moi oficerowie posiadali pełnię wiedzy, podczas waszej pierwszej misji tutaj, nie powinno to mieć aż takiego znaczenia. Na stacji znajduje się Profesor Dastan Çekan z Instytutu Historii na Alpha Centauri i jej współpracowniczka Doktor Inżynier Piccix, benzanytka z instytutu Deystroma. Obie przybyły tutaj aby badać ruiny cywilizacji Avlolla znajdujące się w układzie Carcharhinus -
-Avlolla sir? - zapytała nagle Komandor av Tregruc
-Ah tak, nie są zbyt popularni. Nawet wśród zawodowych historyków. Uważani są za jedną z ras koalicji, która zatakowały Ikonian. Mocno zaawansowani, zwłaszcza w technice zbrojeniowej. Zresztą zniknęli niedługo po nich, o ile można tak mówić o tak dawnym okresie. Nie pozostawili po sobie zbyt wielu śladów, a historycy spekulują, że zniszczyli samych siebie, w jakieś wojnie … A może byli kolejnym celem ówczesnych cywylizacji? Cokolwiek się zdarzyło, tuż za naszą granicą znajdują się jedne z niewielu ich ruin. Dokładnie na Carcharinus IV planecie klasy M.-
- Właściwie klasy M - wtrącił Doggtonii - Planeta jest niebezpieczna ze względu na zwierzęta i roślinność. Istna dżungla -
-Prawda. Dlatego zdecydowałem, że USS Tucker pozostanie na orbicie do czasu zakończenia badań. Pomoże w nich, a także dokładnie zmapuje resztę systemu i planet w nich obecnych. To nie pierwsza wyprawa archeologiczna, dlatego obecne badania nie powinny potrwać dłużej niż miesiąc. Po tym czasie zabierzecie panią profesor z powrotem do bazy. Kapitan Deene proszę udzielić im wszelkiej niezbędnej pomocy. Wasze zespoły naukowe i ochrony okażą się z pewnością przydatne. Praga odeskortuje was na miejsce i potem rozpocznie trasę patrolowo-eksploracyjną - dodał admirał
-Zaplanowaliśmy trasę, która nie powinna wam zająć więcej niż dwa tygodnie. W tym czasie odwiedzicie system Taxidea. Kurtuazyjnie. To dość religijna i wojownicza rasa, ale ich układ jest strategicznie ważny. Utrzymujemy tam mały punkt przeładunkowy oraz ambasdę. Dostarczycie im pewne zapasy i sprzęt. - powiedziała Sipos.
-Dwa tygodnie dają wam dużo czasu, aby zbadać po drodze kilka układów, uaktualnić mapy oraz zbadać wszelkie anomalie, na jakie moglibyście się natknąć. Potem wrócicie na Carcharinus i zapewnicie Tuckerowi eskortę z powrotem. Czy macie jakieś pytania?- dokończył dowódca sektora.

W tym samym czasie, Poziom Główny SB 371

-Kapitan Kelly to świetny oficer, “Erebus” to okręt klasy Galaxy. Wiesz jak to wygląda, w pewnym momencie każdy chciał dostać się na jeden z okrętów tej klasy. Koniec końców, przynajmniej dla mnie okazało się to nudne. Nie zrozum mnie źle, rodziny i wygody na tego typu statkach … są przyjemne, ale brakowało mi wyzwań. Mnie o tym przekonał Wolf 359 … - do tej pory Lidia jedynie pół słuchała wypowiedzi Raitot. Obie siedziały w jednej z kawiarni, która górowała nad głównym korytarzem stacji. Obserwowały podwójne słońca systemu i nieprzerwaną rzekę istot przelewającą się na dole. Ta ostatnia wypowiedź sprawiła jednak, że skupiła całkowitą uwagę na Betazoidce.
-Byłaś tam, prawda? - zapytała z ciekawością. Znała odpowiedź, ale nie wielu z tych, którzych przeżyło masakrę, było chętnych o niej wspominać. Keela wydawała się wyjątkiem, jakby nawet tak straszne przeżycie nie było w stanie złamać jej duch … optymizmu. Tym razem jej rozmówczyni jedynie kiwnęła głową, przez chwilę wpatrując się przez okno w gwiazdy. Jakby wzrokiem szukając sektora 001.
-W tym czasie służyłam na Ahwahnee, szczerze powiedziawszy mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała uczestniczyć w czymś podobnym, to było straszne. Choć nie powiem, mi otworzyło oczy. Zresztą chyba całej Gwiezdnej Flocie. Bez tej porażki z Borg, nie mielibyśmy klasy Akira … czy tego nowego … Defiant. Teraz przynajmniej mamy szansę jeżeli wrócą … -
-O ile wrócą … - Lidia chciała powiedzieć coś jeszcze, ale jakiś ruch na dolnym pokładzie przykuł jej wzrok.
-O na pewno wrócą … - Betazoidka, chciała coś dodać, ale musiała wyczuć niepokój Głównej Inżynier, gdyż całkowicie zmieniła swoją wypowiedź -Wyglądasz jakbyś zobaczyła ducha - A Honeywell naprawdę zobaczyła ducha. Takiego z jej przeszłości. Na tym skraju “cywilizacji”, w cywilnych niezbyt schludnych ciuchach stał Greyson Bungle. Nawet z tej odległości kobieta mogła bez problemu stwierdzić, że wyglądał na zmęczonego. Na jego twarzy widać było około 3 dniowy zarost, który go postarzał i nadawał mu wygląd jakiegoś wagabundy żyjącego na skraju Federacji. Obraz ten kłócił się z tym w jaki sposób zapamiętała go Lidia. Podnosił się właśnie od stolika małej restauracji znajdującej się przy jednym z lądowisk cywilnych. Jego rozmówca, dobrze zbudowany humanoid, zasłonięty od tej strony przez kolumnę i tłum wyciągnął do niego rękę. Duża ręka ubrana była w mundur żółtej sekcji operacyjnej. Miał chyba również się podnieść, ale w tym samym momencie Greyson podniósł wzrok, napotykając spojrzenie Honeywell … przynajmniej ta miała takie wrażenie. Mężczyzna w tym samym momencie powiedział coś do swojego towarzysza. I zawrócił na pięcie idąc po promenadzie dość szybkim krokiem. Po chwili wszedł do jednego ze sklepów oferujących części mechaniczne do okrętów. Lidia przerzuciła wzrok na stolik przy którym jeszcze do niedawna siedział, ale Ktarianski kelner sprzątał już to miejsce.
-Wszystko w porządku?- zapytała Raitot, która musiała wyczuć niepokój swojej rozmówczyni. Po prawdzie jednak nawet Lidia nie była do końca w stanie powiedzieć, co ją tak w tym wszystkim zaniepokoiło.
 
__________________
We have done the impossible, and that makes us mighty
Hawkeye jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:10.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172